  | PZU i Generali w sieci | | Jeśli nosisz się z zamiarem zmiany ubezpieczyciela swojego samochodu, warto jeszcze zaczekać.
Na rynek ubezpieczeń komunikacyjnych kupowanych przez telefon i internet już 5 maja wchodzi Towarzystwo Ubezpieczeniowe Generali. W lipcu zaś polisy w sieci zacznie sprzedawać PZU, czyli największy w Polsce ubezpieczyciel. Eksperci przewidują, że pojawienie się nowych firm zaostrzy konkurencję. Właściciele aut mogą więc liczyć na lepsze warunki polis i niższe ceny.
Generali wchodzi na rynek ubezpieczeń internetowych, licząc na to, że będzie on się w Polsce szybko rozwijał. Obecnie tylko 4 proc. polis komunikacyjnych sprzedawanych jest przez internet i telefon. Tylko kilka firm polskich wyszło z taką ofertą. Do największych należy Link4, Axa, Liberty Direct, Commercial Union i Allianz. Dziś rynek ten szacuje się na ok. 500 mln zł, ale jego wartość będzie rosła wraz z upowszechnianiem się internetu w Polsce.
– W ciągu najbliższych 2–3 lat rynek ubezpieczeń komunikacyjnych sprzedawanych przez internet, czyli tzw. direct, powinien wzrosnąć co najmniej o 10–15 proc. – mówi Damian Ziąber z Link4.
Już dziś ubezpieczenia w systemie direct są od kilku do kilkunastu procent tańsze od sprzedawanych przez agentów. To kwestia kosztów. Utrzymanie klasycznych biur, prowizje dla agentów, którzy oferują ubezpieczenia, są nieporównywalnie wyższe od kosztów obsługi klienta przez internet. Na przykład pakiet ubezpieczeniowy (OC i AC) w tradycyjnej ofercie kosztuje 850 zł (dla 30-letniego kierowcy prowadzącego ośmioletniego opla astrę), a przez internet podobny pakiet można kupić za 670 zł.
Różnice w cenach będą się pogłębiać w miarę, jak zaostrzać się będzie walka o rynek. Tak było np. w Wielkiej Brytanii. Na Wyspach, gdzie aż 40 proc. ubezpieczeń komunikacyjnych sprzedawanych jest dziś w sieci, polisy typu direct są nawet o 30 proc. tańsze od tradycyjnych. Podobnie jest w Hiszpanii, gdzie rynek ubezpieczeń przez telefon i internet także przekracza 30 proc.
Na razie ani Generali, ani PZU nie chcą mówić o obniżkach cen polis i pakietów.
Michał Witkowski, rzecznik PZU, twierdzi wręcz, że ceny usług sprzedawanych przez agentów i oferowanych przez internet będą takie same. – Zamierzamy konkurować głównie jakością usług i doświadczeniem, a nie ceną – twierdzi Witkowski.
Ale według Andrzeja Sadowskiego z Centrum Adama Smitha obniżka jest nieuchronna, bo cena jest najważniejsza.
– Klient będzie mógł wejść na stronę każdej firmy i wybrać najlepszą dla siebie ofertę – mówi Damian Ziąber z Link4.
Ale ubezpieczenia przez internet mają też swoje pułapki. Niektóre firmy direct w zamian za niższą stawkę ubezpieczenia od zniszczenia i kradzieży (AC) dopisują do polisy opcję tzw. udziału własnego. To oznacza, że w razie wypadku ubezpieczyciel ma prawo potrącić ubezpieczonemu kilkanaście procent z wypłaty odszkodowania. Zdarza się, że ubezpieczeni muszą dłużej czekać na rzeczoznawcę, który przyjedzie i wyceni szkodę. Dłużej może również trwać wypłata odszkodowania.
Ubezpieczyciele, którzy wchodzą w rynek direct, muszą jednak uzbroić się w cierpliwość. – Polacy są narodem, który nie lubi zmian – twierdzi Marcin Broda, redaktor naczelny „Dziennika Ubezpieczeniowego”.
PZU, wchodząc w sprzedaż polis przez internet, chce przede wszystkim pozyskać nowych, młodszych klientów. Starsi, przyzwyczajeni do tradycyjnej metody, kupują i będą kupować ubezpieczenia u agentów. Z ubezpieczycielem wiąże nas czas trwania polisy: w Polsce zazwyczaj wykupuje się ją na cały rok.
W Estonii firmy direct w ciągu kilku lat zdobyły prawie 80 proc. rynku, oferując swoim klientom możliwość wykupienia ubezpieczeń OC tylko na miesiąc. Kierowca nie jest przywiązany do firmy ubezpieczeniowej i może swobodnie przebierać w ofertach. Do zawarcia umowy przez telefon wystarczy jedynie dowód rejestracyjny.
W Polsce do wykupienia polisy potrzebny jest pakiet dokumentów – oprócz dowodu rejestracyjnego trzeba przedstawić prawo jazdy i poprzednią polisę, a także podać NIP.
Najbardziej zaniepokojeni rozwojem rynku ubezpieczeń komunikacyjnych przez telefon i internet są agenci ubezpieczeniowi. Tylko w PZU jest ich 16 tys. Boją się, że wejście spółki do sieci uszczupli ich prowizje, a z czasem może sprawić, że staną się niepotrzebni.
Władze PZU zapewniają, że nic takiego się nie stanie, i prowadzą rozmowy ze swoimi pracownikami, przekonując, że sprzedaż direct ma przyciągnąć nowych klientów, którzy preferują zakupy przez internet i telefon.
Dzisiaj nie mogą oni kupić polisy PZU przez internet i są zmuszeni sięgać po produkty innych firm. |  | Źródło: www.motofakty.pl
|
|  | 
|  | 
 |  |  |  |  | z dnia
|  | Waluta | Kurs | Zmiana |  |  |  | 
 | 1 USD | |  -4,469 |  |  |  | 
 | 1 EUR | |  -4,716 |  |  |  | 
 | 1 GBP | |  -5,352 |  |  |  | 
 | 1 CHF | |  -4,748 |  |
|  | 
|
|